Nie utraciłem żadnego z tych, których mi dałeś.
Ewangelia Jana 18,9
Jezus Chrystus podczas swego pobytu na ziemi, troszczył się o swoich uczniów, zaspokajał ich potrzeby i bronił ich. Oto trzy przykłady sytuacji, kiedy Pan Jezus stanął w obronie swoich umiłowanych.
Pewnego razu faryzeusze i uczeni w Piśmie zarzucili Jezusowi, że jego uczniowie prowadzą zbyt swobodny tryb życia. Na to Pan odpowiedział: „Czy możecie sprawić, by uczestnicy wesela, dopóki jest z nimi oblubieniec, pościli?” (Ew. Łuk. 5, 33-34). Oczywiście była to absolutnie wyjątkowa rzecz, że Stwórca wszechświata był w ludzkiej postaci między ludźmi! Ci, którym przypadło wtedy żyć mogli każdego dnia obserwować, słuchać i dotykać Jezusa. Każdy dzień był niczym uroczystość weselna. Na weselu się nie pości i nie smuci, więc czy uczniowie mieli wtedy pościć? Teraz jednak stan chrześcijaństwa o wiele się pogorszył i mamy powody do płaczu i narzekania między nami. Powinniśmy więc „pościć” – prowadzić życie święte, odrzucić brudną i pustą rozrywkę, a także ograniczyć korzystanie z możliwości jakie daje ten świat, aby szatan nie miał o nas nic złego do powiedzenia (Tyt.2, 8). Z drugiej strony, jak słodkie jest to, że niedługo spotkamy się z panem młodym i znów nasze serca będą tryskać radością, a troska i wzdychanie znikną na wieki!
(dalszy ciąg jutro)
Czytanie na dziś: Ez. 18,1-18 · Ps. 119,145-160